piątek, 22 grudnia 2017
Piękne kraje są dalekie,
Piękny jest daleki świat,
Płyną miodem, płyną mlekiem
W bajce z bardzo dawnych lat.
Najpiękniejsza jest Hellada,
Jak obłoki są jej stada,
Głosem Orfeusza przywołuje,
Wzrusza nas.
Tak śpiewała o Helladzie pod koniec lat siedemdziesiątych po raz pierwszy Eleni . Hellada, starożytna nazwa Grecji i piosenka obrazująca piękno tego kraju i tęsknoty uchodźców, którzy uciekli z niego w okresie wojny domowej jaka przetoczyła się przez Grecję po II Wojnie Światowej.
Grecja dzieli się na część kontynentalną i wyspy. Od starożytności, zarówno w części kontynentalnej jak i na wyspach istniały silne więzi lokalne. Były to osobne byty państwowe, tak zwane polis - państwa-miasta. Miały własne rządy, wojsko. Rządziły się one własnymi interesami. Dotyczyło to zwłaszcza wysp. Były one bazami służącymi kontroli ruchu statków i handlu. Cypr jest najdalej oddaloną wyspą od Grecji. Praktycznie jest położony już w Azji. Odległość statkiem z Cypru do Grecji to minimum 1500 km. Do Egiptu 500, do Syrii 150, a do Turcji niecałe 100 km. Cypr zawsze był strategiczną wyspą na Morzu Śródziemnym. Tak jest również teraz.
Historia Cypru
Udokumentowane osadnictwo na Cyprze sięga czasów Neolitu 8,5 tyś p.n.e. Żyzny półksiężyc. Izrael, Syria, Palestyna i Cypr to początek cywilizacji neolitycznej. Cypr z uwagi na swoje znaczenie strategiczne ciągle zmieniał administratora. Są tu ślady rządów Egipcjan, Fenicjan, Rzymian, Persów. Wyspa była też kolonizowana przez uchodźców z ościennych państw. Na Cyprze głosili swoją ewangelię św. Paweł i św. Barnaba. To na Cyprze powstawały pierwsze kościoły chrześcijańskie. W roku 325 n.e. liczna delegacja kościoła cypryjskiego wzięła udział w powszechnym Soborze Nicejskim. Sytuację odmienił najazd Arabów w 618 roku. Potem władza ciągle się zmieniała. Przez sześć wieków na Cyprze były silne wpływy bizantyjskie. W 1191 roku Cypr od Arabów wyzwolił angielski król Ryszard I Lwie Serce, który sprzedał wyspę pochodzącemu z Francji królowi Izraela.
Od XIII wieku wyspa była pod wpływem włoskich republik kupieckich. Pizy, Genui, Wenecji. W roku 1571 zostali z niej wyparci przez Turków osmańskich. Zapanował ponownie okres panowania osmańskiego. Dopiero po przegranej Turków w wojnie rosyjsko-tureckiej 1877-1878 udało się na mocy konwencji cypryjskiej (4 czerwca 1878) doprowadzić do wydzielenia część wyspy i dać ją pod administrację Brytyjczyków.
Po przystąpieniu Turcji do I Wojny Światowej i jej porażce Wielka Brytania ogłosiła Cypr swoją kolonią (1925). W 1931 patrioci cypryjscy zażądali połączenia wyspy z Grecją. W 1950 roku odbył się nawet plebiscyt w którym mieszkańcy potwierdzili chęć połączenia Cypru z "wielką" Grecją. Brytyjczycy nie zgodzili się na te żądania. Doszło do kolejnych niepokojów i działań terrorystycznych w następstwie czego w sprawę zaangażowała się ONZ. Doszło do rokowań z udziałem Wielkiej Brytanii, Grecji i Turcji. W ich wyniku 16 sierpnia 1960 proklamowano niepodległą Republikę Cypryjską. To jednak nie uspokoiło nastrojów na Wyspie. Doszło do kolejnej fali eskalacji konfliktu między Turkami i Grekami. Swoją agresję Turcy tłumaczyli brakiem zgody na przyłączenie wyspy do Grecji. Tysiące osób poniosło śmierć, a ponad 200 tys. Greków cypryjskich, zamieszkujących północną część Cypru, zostało wysiedlonych.
W lutym 1975 Turcy ogłosili powstanie Federalnego Państwa Turków Republiki Cypryjskiej. Mimo intensywnych prób mediacji ze strony organizacji międzynarodowych, podział Cypru na dwa państwa utrwalił się.Sytuacja jest mało komfortowa bo zarówno Turcja jak i Grecja są członkami tego samego układu wojskowego - NATO. Z tym, że Grecy chętniej współpracują z Rosją, chociaż ostatnio trudno o to też nie podejrzewać Turków. W 2004 roku Cypr w części "greckiej" stał się członkiem Unii Europejskiej, a w 2008 roku wprowadzono tam Euro. Oficjalnie Cypr to tylko południowa część wyspy. Część północną nikt prócz Turcji nie uznaje.
Część grecka i część turecka
Mimo tak skomplikowanej historii Cypr zarówno w części "greckiej" jak i "tureckiej" nie widać ognisk konfliktu, zwłaszcza gdy jesteśmy tam na wakacjach. Wyspa żyje z turystyki i konflikty nie są na rękę ani jednej, ani drugiej stronie. Jedynie w przewodnikach, zwłaszcza tych z lat dziewięćdziesiątych możemy spotkać opinie by nie odwiedzać drugiej strony wyspy. Przewodniki greckie starszą przed jaskinią hazardu i mafią w części tureckiej, a tureckie przewodniki piszą o mafii rosyjskiej i bezprawiu w części greckiej. Prawdą jest, że Cypr przede wszystkim walczy o turystów i inwestorów. Dla biznesmenów to eldorado podatkowe, w którym swoją działalność rejestruje wiele osób. Podobno ostatni konflikt między Grecją, a Turcją dotyczył montażu rosyjskich radarów na górze Olimp. Wówczas Turcy blokowali nawet Bosfor by Rosja ich nie dostarczyła na Cypr. No ale to było w latach osiemdziesiątych.
Podział Cypru na część grecką i turecką dzieli wyspę na południową i północną mniej więcej wzdłuż równoleżnika 35°
10' szerokości geograficznej północnej. Tak zwana zielona linia, kontrolowana przez żołnierzy ONZ. Obszar przygraniczny niczym
specjalnie się nie wyróżnia. Są punkty wojskowe, a życie toczy się raczej zgodnie. Ludzie miejscowi chodzą do jednej lub drugiej knajpki, a dostępu do strefy strzegą szlabany, druty kolczaste i napisy ostrzegające przed minami.
Miejscowi dowcipkują, że jeszcze nikt nie sprawdzał czy te miny są tam naprawdę,
a pasące się kozy i owce jakoś nie przestrzegają złowrogich tablic.
Jaka jest prawda? Podobno jeszcze w latach dziewięćdziesiątych słychać było ponoć jakieś pojedyncze strzały, a nawet byli jacyś ranni.
Źródło mapy - wikimedia.org |
Klimat na Cyprze
Cypr leży w strefie klimatów podzwrotnikowych-subtropikalnych. Klimat jest nieco mniej zróżnicowany niż położona w tej samej strefie Tunezja, czy Syria. Mimo niewielkich rozmiarów wyspy (100 km na 250 km) występuje tam klimat śródziemnomorski i półpustynny. Na wybrzeżu średnia temperatura w miesiącach zimowych nie spada poniżej 17 °C w dzień i 8 °C w nocy. Temperatura 23 °C w styczniu, czy lutym nie jest wyjątkiem. Dodajmy, że temperatura morza wówczas to również około 17 °C . W centrum wyspy w rejonach półpustynnych temperatura jest niższa o około 2 stopnie. Latem temperatura nigdy nie spada poniżej 30 stopni i są małe wahania między temperaturą w dzień, a nocną (max. 10 stopni) jak również pomiędzy poszczególnymi dniami. Zupełnie inna temperatura panuje w górach. Latem w najchłodniejsze dni jest nawet 15 °C, a zimą temperatura potrafi spaść poniżej zera. W górach Troodos, od grudnia do marca jest śnieg. Wyciągi narciarskie na zboczach góry Olimp (1951 m n.p.m) czekają na miłośników białego szaleństwa. Najdłuższy wyciąg - Zeus ma 500 m, a całodzienny Ski Pass kosztuje 23 Euro.
Góry Troodos to niekończące się winnice. Przepyszne owoce wygrzewające się na zboczach gór dają słynne wina cypryjskie.
Rolnictwo na Cyprze to oprócz turystyki bardzo ważne źródło dochodów mieszkańców wyspy. W tym klimacie na czerwonej bardzo żyznej ziemi można uprawiać wszystko. Jedyny problem to woda. Dlatego uprawy są głównie w górach i oazach przy zbiornikach wody. Zwiedzając wyspę możemy trafić na zielone miejsca i stragany ze świeżymi owocami. Możemy zobaczyć gaje oliwne i plantacje bananów, drzewa cytrusowe, pola pysznych melonów. Warzywa i owoce z Cypru często spotykamy w naszych sklepach. Wczesną wiosną często kupuję cypryjskie ziemniaki.
Ciepły klimat wyspy, otoczonej ciepłym morzem powoduje, że Cypr jest wymarzonym kierunkiem dla różnych turystów. Zarówno tych co chcą odpocząć, na piaszczystej plaży i korzystać z gorącego morza. Jak i tych co chcą wypoczywać aktywnie, uprawiać sporty wodne i atrakcje nurkowania w czystej wodzie z bogatą fauną i florą. Zaspokoją też swoje oczekiwania ci co lubią zwiedzać i odkrywać historię najróżniejszy kultur jakie są w każdym zakątku wyspy. Do tego nie trzeba to robić drogo.
Atrakcje turystyczne, co warto zobaczyć na Cyprze?
Na Cypr można pojechać o każdej porze roku, bo atrakcji i miejsc do
zwiedzania tutaj nie brakuje. Wiosna i jesień to idealna pora, jeśli
chcemy połączyć zwiedzanie wyspy wraz z plażowaniem. Wyspa miłości ma
naprawdę wiele do zaoferowania: przepięknie plaże, góry i lasy idealne na
piesze wycieczki, malownicze wioski, cuda natury i tętniące życiem
kurorty. Z podróży na Cypr zadowolone będą zarówno rodziny z dziećmi, jak i młodzi
ludzie szukający rozrywki. Znajdą tam swoje miejsce również osoby szukające nieco spokojniejszych
wakacji.
Jak zwiedzać Cypr?
Na Cypr nie dojedziemy samochodem. Najlepiej wybrać się tam samolotem. W zależności od grubości portfela możemy wybrać przelot z wczasami w ekskluzywnych hotelach all inclusive w pierwszej linii brzegowej, lub w apartamentach bez wyżywienia nieco oddalonych od morza do którego będziemy dojeżdżać autobusem czy wynajętym samochodem. Mnie osobiście najbardziej przekonuje forma wykupienia przelotu z ubezpieczeniem i wypożyczeniem samochodu. Nocleg szukam na miejscu w zależności, gdzie będę chciał spać podczas zwiedzania wyspy.
Zanim wypożyczymy samochód - kilka uwag. Przede wszystkim zaparkowane samochody z kluczykami w środku to bardzo częsty widok, więc raczej nie musimy obawiać się o kradzieże. Samochód bez klimatyzacji raczej nie nadaje się do używania. Na Cyprze obowiązuje ruch lewostronny. Nie sądźcie, że jest łatwo się przestawić. Zwłaszcza na wąskich dwukierunkowych drogach. Jadąc w górach po serpentynach nie jeden raz zdarzyło mi się wyminąć wyjeżdżający zza zakrętu samochód prawą stroną. To jest po prostu odruch. Taki sam odruch cechuje innych użytkowników dróg, którzy też mogą być turystami z krajów, gdzie jest ruch prawostronny. Co prawda łatwo ich poznać bo wszystkie auta z wypożyczalni mają ten sam pomarańczowy kolor tablic rejestracyjnych. Jednak ograniczone zaufanie do innych kierowców jest na Cyprze bardzo wskazane. Tym bardziej, że miejscowi kierowcy mają typowy południowy styl jazdy. Ostro, szybko i wymuszają pierwszeństwo. W ostatnich latach zmieniła się znacznie jakość dróg. Największe kurorty połączone są siatką autostrad o dobrej nawierzchni, a jedna z nich prowadzi na sam szczyt góry Olimpos.
Prędkość minimalna na autostradach wynosi 65 km/h, górna granica osiąganej prędkości to 100 km/h. Na pozostałych drogach ograniczenie wynosi 80 km/h, o ile nie występują znaki z niższymi limitami. Na przednim i tylnym siedzeniu obowiązuje jazda w zapiętych pasach bezpieczeństwa. Dzieci poniżej 12. roku życia i poniżej 150 cm wzrostu powinno przewozić się w specjalnych fotelikach. Dopuszczalny limit alkoholu we krwi to 0,9 promila.
Cypr jest częścią UE, dlatego też dokumentem uprawniającym do
bezwizowego przebywania na jego terenie, jest paszport lub dowód
osobisty. Polskie i międzynarodowe prawo jazdy jest honorowane przez władze cypryjskie. Jednak wyspa podzielona jest na dwie strefy wpływów – grecką i
turecką. Pamiętajmy, że Turcja nie jest w Unii Europejskiej. Obie części oddzielone są od siebie tzw. linią demarkacyjną,
którą można przekroczyć tylko w wyznaczonych punktach kontrolnych, m.in. w
stolicy Nikozji oraz w Strovilia i Pergamos. Ledra Palace jest głównym przejściem granicznym dla pieszych w Nikozji. Dużo się zmieniło w ostatnich latach w zakresie kontroli dokumentów. 20 lat temu udało mi się nawet wypożyczyć samochód na kartę pływacką. Dziś taki numer z pewnością by nie przeszedł.
Cypr to wyspa Afrodyty, zwaną też wyspą miłości. Według mitów Afrodyta nie miała rodziców i
pewnego dnia po prostu wyłoniła się z piany morskiej u wybrzeży Cypru. Miejsce jej
narodzin - Skała Afrodyty znajduje się w połowie drogi między Limassol a
Paphos. 20 km na wschód od skały Afrodyty znajduje się Paphos. To dawna stolica Cypru jedno z miejsc godnych zobaczenia. Ciekawy port z zabytkową częścią stanowiącą Park Archeologiczny. Zwiedzać możemy tutaj kilka „domów”: Dom Dionizosa, Dom Ajona, Dom
Orfeusza oraz Willę Tezeusza. Niezwykłe wrażenie robią odkryte zaledwie w 1960 roku misternie ułożone mozaiki. Nieco dalej na północny-wschód od Paphos znajdują się Grobowce Królewskie. Są to wykute w skale grobowce z czasów, gdy Cypr był prowincją Egiptu, a potem Cesarstwa Rzymskiego.
Jeszcze dalej na wschód znajduje się Półwysep Akamas. To jeden z cudów natury jaki możemy zobaczyć na Cyprze. To tam znajduje się znajduje się wyjątkowa plaża Lara Beach, gdzie możemy zobaczyć wykluwające się żółwie. Półwysep Akamas to wymarzone miejsce dla miłośników pieszych wycieczek. Tutejsze szlaki biegną przez pustkowia, ale dostarczają niesamowitych wrażeń, towarzyszyć nam będzie piękna przyroda i wspaniałe widoki. Półwysep pokonać można również samochodem terenowym. Będzie to jednak długa i męcząca droga. Trasy są bardzo strome, skaliste i pełne kolein.
Kierując się na zachód od Skały Afrodyty pierwszym większym miastem będzie Limassol. Po drodze zobaczymy ruiny miasta Kurion oraz sanktuarium Apolla. W Kurion znajduje się najczęściej fotografowany kompleks archeologiczny z wkomponowanym w strome zbocze odeonem. Zobaczymy również ruiny stadionu, łaźni, bazyliki oraz agory. Natomiast w sanktuarium Apolla zachowały się ruiny świątyni, a także domów kapłanów.
Po takich ilościach wrażeń przy zwiedzaniu wspaniałych antycznych zabytków, możemy poświęcić dzień na odpoczynek w widocznym z autostrady parku wodnym Fassouri Watermania , lub odpocząć w okolicy, gdzieś na skalistej dzikiej plaży. Możemy też zajrzeć do miejskiego ZOO w Limassol. Dzieciom najbardziej spodobały się żółwie, hipopotamy i basen z wydram,i które możemy oglądać jak w akwarium.
Kolejnym zabytkowym miejscem na zachód od Limassol jest Amathus Acropolis. Tu zobaczymy szczątki agory, marmurowe kolumny, pozostałości po świątyniach i łaźniach.
Kolejnym zabytkowym miejscem w drodze do Larnaki jest neolityczna osada Chirokitia. To częściowo zrekonstruowane miejsce pokazuje jak wyglądały siedliska ludzkie w erze kamienia gładzonego. Możemy zobaczyć pozostałości brukowanych ulic, murów obronnych i okrągłych domów.
Przed Larnaką skręcamy w lewo na Nikozję, stolicę obu podzielonych części Cypru. Właściwie trudno powiedzieć dlaczego używamy nazwy Nikozja skoro Cypryjczycy, Grecy, Turcy i Brytyjczycy od lat używają nazwy Lefkozja. Miasto istnieje około 5000 lat. Na początku jako Ledra.
Nikozja w pełni oddaje całą historię wyspy. Jest podzielone na część turecką i grecką, a w każdej jego części spotykamy zachowane od 2000 lat świadectwa przemian i różnych etapów jej historii.
Zwiedzanie stolicy Cypru możemy rozpocząć od położonego w samym centrum Muzeum Cypru. W muzeum możemy poznać bogatą kolekcję archeologiczną. Wśród eksponatów zobaczymy m.in.
posąg Afrodyty czy posąg cesarza rzymskiego Septymiusza. To
ponad sześć tysięcy lat historii w jednym miejscu. W części południowej miasta wartym zwiedzenia jest tak zwany mur wenecki okalający miasto. Umocnienia pochodzą z XVI wieku. W jego skład wchodzi 11 baszt (5 we
władaniu Turków, 5 we władaniu Greków i jedna bezpańska pozostająca pod
pieczą ONZ). Średnica obwarowań to około 2 km. Czas zwiedzania jeden dzień. Interesującym elementem fortyfikacji jest niewielki meczet Bayraktar
Camii, wzniesiony przez tureckich zdobywców na miejscu, gdzie po
morderczym samotnym rajdzie poległ osmański chorąży w trakcie oblężenia w
1570 roku. Koniecznie musimy zobaczyć bramę Famagusta, Pałac Arcybiskupi czy wybrać się na spacer po krętych uliczkach Laiki Geitonia.
W zabytkowej części spotykamy wiele pomników upamiętniających niedawną wojnę między Grekami cypryjskimi, a Turkami. Na uwagę zasługuje handlowa ulica Lídhras, która nosi przydomek „Mordercza Mila”. Jej
zła sława sięga lat 50, kiedy to właśnie na niej dokonywano krwawych zamachów terrorystycznych na miejscowej ludności.
Nikozja to miasto otwarte dla turystów. Mogą oni swobodnie poruszać się po zabytkowych ulicach.
Jednak musimy uważać, gdy przekroczymy granicę. Tureckie służby porządkowe podejrzliwie
przyglądają się osobom zbaczającym z głównych szlaków. Nieprzychylnie traktują turystów
wyposażonych w aparaty fotograficzne, zwłaszcza, gdy zbliżają się do Zielonej Linii.
Po pełnej turystów Nikozji dobrze jest trochę odpocząć gdzieś w górach Troodos w jakimś małym miasteczku, które otaczają hektary winorośli. Takim miasteczkiem jest chociażby Leikara, czy Omodos. Rześkie górskie powietrze. Centra miasteczek zamknięte dla ruchu samochodów. Smaczne i ciche restauracje z pewnością zrekompensują nam zwiedzanie nagrzanych od słońca zabytków. Możemy też w takim miasteczku wybrać się po koronkowe suweniry. Cypr słynie z wyrobów sztuki ludowej. Leikara znana jest z tradycji koronkarskich. W 2009 roku została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Nieco dalej jest Olimp z którego przy dobrej widoczności można zobaczyć całą wyspę. Ja widziałem jedynie jej zachodnią część. Widać za to przepiękną puszczę jaka rozciąga się na północ od Olimpu do samego morza. Ma długość ponad 50 kilometrów.
Zjeżdżając bocznymi drogami z gór możemy natrafić na zaporę i jakieś sztuczne jezioro. Wokół takich miejsc powstają prawdziwe oazy w których są plantacje bananów czy drzew cytrusowych. Udało mi się trafić na takie miejsce i dzieci mogły zobaczyć skąd biorą się banany. Nie wiem czy jest to dozwolone i bezpieczne, ale weszliśmy na taką plantację. Niezapomniane wrażenie. Nawet w oazach berberyjskich na Saharze nie można było z bliska zobaczyć jak rosną banany. I tu ostrzeżenie! Na kiściach bananowych są duże jadowite pająki! Słyszałem o takich przypadkach w marketach. Sprzedawcy w kartonach z bananami znajdowali już takich gości na gapę, ale tu na Cyprze mogliśmy je zobaczyć na własne oczy. Jednak po powrocie do Polski sprawdziliśmy w internecie. Te "jadowite" pająki według badań prowadzonych od 1921 roku zaatakowały w sumie 422 osoby z których na skutek powikłań zmarło na szczęście jedynie 8 osób. Wszystkie te osoby to małe dzieci. Podobno najwięcej plantacji bananów jest przy Ayia Napa.
Wracamy nad morze. Na wybrzeżu z dala od centrów miast i hotelów możemy znaleźć dzikie plaże zarówno piaszczyste, jak i kamieniste czy skalne. Morze jest tu nieco mniej słone jak to w Chorwacji, czy Czarnogórze, ale wystarczy chwila, gdy woda morska nagromadzona we wgłębieniu w skale zamienia się w pojemnik z solą. Cypr to zupełnie inna temperatura niż nad Adriatykiem, czy nawet w Tunezji. Jest tam latem bardzo ciepło. Chociaż tego nie odczuwamy, to możemy poparzyć się słońcem. Tam trzeba mieć sprawdzone i silne kremy z odpowiednio wysokim filtrem. Nawet jak cały czas nurkujemy słońce może zrobić nam krzywdę, jak nie będziemy nasmarowani wodoodpornym kremem. Pamiętajmy, że słońce opala w wodzie nawet do 2 metrów. Wszystko zależy od ekspozycji i czystości wody. Niektórzy twierdzą, że nawet do 1 metra woda słońce działa jak soczewka. Zwiększa promienie słonecznie.
O tym jak silnie działa słońce i jak słona jest woda zauważyłem, gdy na jednej z "dzikich plaż" polałem biały t-shirt keczupem. Byłem pewien, że się nie dopierze, bo nie miałem pod ręką żadnych detergentów. By jakoś zaradzić przepłukałem t-shirt w morzu i rozwiesiłem na ławce. Po 10 minutach był śnieżnie biały bez żadnego odbarwienia.
Pamiętajmy by na wyjazd latem w takie miejsca jak Cypr zawsze brać coś na głowę, a ciuszki jedynie bawełniane. Bez wyjątku. Niestety pływamy w kapeluszu.
Przy samej Larnace znajduje się
wyjątkowe miejsce. Słone jezioro Larnaka. W lecie jego nie zobaczymy bo wysycha i pokrywa się solą. Zimą wypełnia się słoną wodą. To ostoja flamingów i pelikanów. Pelikany chętnie zaglądają również do centrów miast. Czasem nawet terroryzują kierowców na parkingach utrudniając im wyjazd bez opłacenia "biletu parkingowego" w formie jakiejś przekąski. To mnie spotkało na parkingu w Ayia Napa. Te ptaki są zupełnie oswojone. Nic więc dziwnego, że w krajach, gdzie nie znają bocianów to pelikany przynoszą dzieci.
Przed Ayia Napa warto skręcić na malowniczy półwysep Cape Greco. To kolejny cud natury na tej przepięknej wyspie. Malownicze klify przepiękne widoki, skalisty kolorowy brzeg morza to eldorado dla fotografów pejzażu. Praktycznie każde z tych miejsc nadaje się na wspaniały plener do fotografii ślubnych czy komunijnych.
Widziałem kiedyś kolejkę młodych par i fotografów w Turcji przy Pamukale. Jednak taką mnogość plenerów jaka jest na Półwyspie Greco zaspokoiła by każdego. To skalne okno, które jest na zdjęciu tytułowym do tego artykułu widziałem już na niejednej fototapecie.
Gdy dotrzemy do Ayia Napa uderzy nas przepych bogactwa. Wspaniałe hotele, przepiękne jachty, drogie samochody. Restauracje w mieście są wśród egzotycznych palm i ogromnych fikusów sięgających drugiego piętra. Na ulicach przechadzają się bogaci turyści i wspomniane już pelikany. To obraz jak z bajki.Nie jest to jedynie moje wrażenie. Po prostu Ayia Napa zupełnie pozbawiona jest cypryjskiego charakteru. Przypomina mi trochę Opatiję, która też nie pasuje do klimatu Chorwacji. Z tym że Ayia Napa jest bardziej kiczowata. Latem jest tu tłoczno i głośno. Widać tam samych turystów dlatego zimą miasteczko i okolice dosłownie zamierają. Z pewnością turystów do Ayia Napa przyciągają najpiękniejsze plaże, których jest sporo w okolicy. Skaliste, żwirowe, piaskowe. Chyba najpiękniejszą z nich jest położona blisko centrum piaszczysta Landa Beach. Nie jest to piasek jaki znamy znad naszego Bałtyku. Chyba jedynie w tym miejscu można potwierdzić, że ta plaża jest ładniejsza od naszych. Ten piasek jest po prostu śnieżnobiały co w połączeniu z lazurowym morzem daje poczucie obcowania z rajem.
Jeżeli wjeżdżacie do Ayia Napa starą drogą nie sądźcie, że uda wam się odmówić dzieciom wizytę w kolejnym parku wodnym. WaterWorld Themed Waterpark w Ayia Napa. Przypomina trochę ten z Limassol jednak kamikaze Ayia Napa (kamikaze Agia Napa) wydaje się o wiele wyższa. Wystarczy popatrzeć na filmu na YT. Długość zjeżdżalni to 75 metrów. Wysokość wieży 19 metrów. Czyli około sześć pięter. I z dachu takiego budynku pionowo zjeżdżamy rynną o szerokości 70 centymetrów. Radzę wam skrzyżować nogi by woda nie wyrzuciła was na zewnątrz zjeżdżalni zanim zjedziecie na dół. Dodam jeszcze, że połowa chętnych schodzi z wieży zanim dojdzie na samą górę.
Na koniec naszego pobytu na Cyprze możemy odwiedzić Zieloną Linię, pas rozdzielający obie części Cypru. Wracając z Ayia Napa zajrzałem do miejscowości Troulli w strefie kontrolowanej przez żołnierzy ONZ. W zasadzie miejscowość, którą odwiedziłem jest za miejscowością Troulli. Po drodze mija się szlaban i pole minowe. Sama miejscowość jest mała. Mieszka tam chyba niecałe 300 osób. Jeden meczet, jedna cerkiew, placówka bankowo-pocztowa, dwie knajpy po obu stronach ulicy. Turecka i Grecka. Jest też posterunek żołnierzy ONZ. W zasadzie żołnierza bo jest tylko jeden. Na pobliskim wzgórzu, po stronie Tureckiej widać olbrzymią makietę żołnierza. To pewnie kilka kilometrów więc skoro go wdać gołym okiem to musi być ogromna. Żołnierz klęczy i jakby szykował się do strzału chcąc zabić kogoś w tym miasteczku. Dotarłem tam taksówką, które są bardzo tanie. Wypiłem parę piw w jednej i w drugiej knajpie. Gdy zaczęło się ściemniać zorientowałem się, że nie ma tam ani taksówki, ani telefonu, ani autobusu. Gdy miejscowi zauważyli, że chyba u nich utknąłem na dobre poprosili żołnierza ONZ (za Szkocji) by mnie odwiózł do hoteliku nad morzem. Pomagali mi zarówno Turcy jak i greccy Cypryjczycy.
Jacy są Cypryjczycy?
Przede wszystkim w dużej mierze to imigranci. Głównie z Rosji, ale spotkałem też małżeństwo z Sri Lanki. Rodowici Grecy cypryjscy są bardzo ufni i otwarci. Znając język rosyjski możesz śmiało porozumieć się z taksówkarzem, kierowcą autobusu, sprzedawcą w markecie, czy obsługą hotelu. Jak pisałem na ulicach stoją pootwierane samochody z kluczykami w środku. Tak samo jest z mieszkaniami. Idąc wieczorem można zobaczyć człowieka jak śpi na swoim łóżku w domu przy otwartych szeroko drzwiach wychodzących bezpośrednio na ulicę. Cypryjczycy dużo czasu spędzają w tawernach dla facetów. Nie bardzo podoba im się jak wejdzie się do nich z kobietą. Tak przynajmniej było na prowincji 20 lat temu. Bardzo zabawnie wygląda taniec Cypryjczyka. Podnoszą nogi wysoko, powoli z majestatem robiąc przy tym rozmaite ruchy rękoma. Trochę przypomina mi to taniec derwiszów. Jakby modlili się tańcząc. Biorąc pokój ze śniadaniem nie liczcie rankiem na nic więcej niż kubek herbaty i maleńki suchar.
Chyba znowu tam pojadę.
Po raz czwarty. :-)
#tanie wakacje #cypr #limassol #Ayia Napa #park wodny #tanie latanie